wtorek, 6 sierpnia 2013

Kryształowa moc

Moc to jest kryształów :) Ostatnio dopadło mnie przetwarzanie fasetowanych rondelle, a wszystko zaczęło się od zgubienia jednego kolczyka od pary... trzeba zrobić nowe, a z tego już tylko krok do kryształkomani...


Tu w zamierzeniu większy komplet, brak mi naszyjnika...

I rzeczone zgubione niebieskie...

I na koniec malutkie hematytowe, na razie samotne kolczyki...

7 komentarzy:

  1. Patrzę i zastanawiam się, które dla mnie są naj... Chyba te pierwsze z turkusowym akcentem :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebieskie, mrau...
    Ale i pozostałym niczego nie brakuje - kryształki mają moc :) Tak się skrzą, że żadna sroka nie przejdzie obok nich obojętnie - wcale nie potrzeba dużej formy, żeby przykuły oko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, w szczególności te pierwsze, fajny wzór:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja sie głowię i głowię co zrobić właśnie z takich kryształków ... pozwolisz ze troche ukradnę pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę, pozwolę, jeszcze jak wspomnisz że wg mojego bloga inspiracja to dla mnie wszystko ok... Zresztą pomysł dość prosty w gruncie rzeczy :)

      Usuń
  5. Oczywiście że wspomnę :)Dziękuję

    OdpowiedzUsuń