poniedziałek, 13 czerwca 2011

Naszyjnik

Dłubałam to coś w głowie chyba już pół roku temu, oczywiście zamiar pierwotny ewoluował w trakcie pracy i wyszło o takie... Jestem z niego zadowolona o tyle, że udało mi się w końcu zasiąść do tzw. węża szydełkowego. Troszkę na głębokie wody się rzuciłam od razu, bo sznur pleciony z koralików Toho 12, ma w sumie ponad 50 cm długości. Jak Wam się podoba ?


12 komentarzy:

  1. Och, prześliczny! I pomijając złoto w mojej kolorystyce :)
    Piękny!!! Też mi się coś podobnego marzy - nie wiem tylko, czy wystarczy mi cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten naszyjnik jest niesamowity !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba! :))
    jak mi się podobają te pięknie wyplatane wisiory!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się podoba :) Oj, napracowałaś się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie!! Tez bym chciała tak umieć. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny!!! Nakład pracy ogromny ale efekt powalający :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj bardzo bardzo!!! Połączenie błękitu ze złotem jest takie królewskie...
    Naszyjnik jest imponujący. Podziwiam Cię za sznur - próbowałam też dziergać szydełkiem i choć w końcu opanowałam technikę to wolałam wyplatać igłą herringbonowy;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny! Sznur w pięknych kolorach, acz moje jakies ciasniejsze wychodzą;)

    Kaboszon - idealny! I te piękne wykonczenia - arcydzieło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak ,prawdziwe arcydzieło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny jest ten naszyjnik, pogratulować talentu i cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam pytanie i ogromną prośbę zarazem: gdzie można znaleźć wzór na węża szydełkowego? Szukałam i szukam i nie mogę znaleźć...:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Wzór na węża... cóż... uczyłam się do od osoby "na żywo", nie mam pojęcia gdzie znaleźć w internecie wzorek ani jak się ten ścieg nazywa...

    OdpowiedzUsuń