Koraliki to moja druga - po papierze - miłość robótkowa. Staram się podglądać najlepszych, uczyć się ciągle nowych rzeczy, próbować. Skutek bywa różny, więc większość produktów zostaje po jakimś czasie rozmontowana. W ramach nauki w szkółkach na forum Craftladies poćwiczyłam to i owo i nawet ostatnio nabyłam koraliki japońskie, z którymi dopiero zaczynam zabawę. Ale zanim użyłam tych lepszych, trzeba było popróbować swoich sił na zwykłych... Oto efekty moich zmagań z materią koralikową:
Bardzo piękne te naszyjniki, nie wiem który bardziej. Urzekła mnie ta rozeta migotliwa, ale też i drzewo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaka prześliczne...i te kolorki urocze!Bardzo spodobała mi się ten piewszy i ostatni...cudo!
OdpowiedzUsuńCiepło Cię pozdrawiam i ślicznie Ci Kochana dziękuję za odwiedzinki na blogu. Miło mi:)Buziaczki posyłam!
Bardzo dziękuję Wam drogie Panie za obecność, dla mnie to bardzo ważne, bo to początek, bo wreszcie się odważyłam... i cieszę się, że ktoś chce zaglądać.
OdpowiedzUsuńprzejrzałam Twoje prace, są po prostu przepiękne, pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuń