czwartek, 14 lutego 2013

Męczę fiolet

Poprzedni wisiorek jest dośc delikatny, potrzebowałam czegoś cięższego na długim łańcuszku... Tak oto narodziła się bomba głębinowa (tak mówi o tym mój małżonek):

Teraz oczywiście biedzę się nad odpowiednimi do poprzedniego i tego wisiora kolczykami. Mam nadzieję popełnić je dziś wieczorową porą.

A już za chwileczkę 100 post i mam nadzieję przygotować dla wszystkich kochanych odwiedzaczy jakąś małą niespodziankę - losowankę - zapraszam !

20 komentarzy:

  1. Co jedno to piękniejsze - jak zobaczyłam ten wisior, to mnie zatkało - cudne kolory i przedziwna forma to coś co lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!!! Prawdziwa bomba! Robi wrażenie! Ciężka jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zaskakująco lekki, w sumie ma ok. 7 cm długości (ten główny element oczywiście), a baza jest z drewna, więc dośc lekka...

      Usuń
  3. przepiękny jest ten wisior:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo kreatywna i pomysłowa z Ciebie kobieta. I oczywiście bardzo zdolna! Wisiorek robi piorunująco dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny naszyjnik! Kolczyki na pewno będą równie śliczne. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. menczyzny to zawsze trafne porównanie znajdą :) naszyjnik super !

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękny! jestem zachwycona!!

    OdpowiedzUsuń
  8. O!!!!~Matko !!!!To jest cudo !!!Ta bomba powala na kolana!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. przypadek, że zrobiłam całkiem podobne kolczyki? :D wielkie umysły myślą podobnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ^^ to porównanie z bombą... coś w tym jest :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bomba... i to jaka! gratuluję cierpliwości i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bomba jest bombowa! Bardzo mi się podoba taki "ciężki" wisior.

    OdpowiedzUsuń