Jak już wcześniej wspominałam, zauroczona stempelkami Whiff of Joy, wpadłam w szał ich kolorowania... Szał ten ma swoje fale, w tej chwili kolejna fala chyba dopiero nadciąga, jest więc czas pomalowane już dziewczynki wprawić w jakieś ramki... Dziś pokażę oprawione w ten weekend:
I dziękuję serdecznie wszystkim odwiedzającym to miejsce, a tytułem zachęty do częstszych odwiedzin niech będzie zapowiedź CANDY, które miały być już zaraz na samym początku, ale tkwię nadal w bałaganie swoich wytworów. Jak tylko z niego wyjdę (mam nadzieję zaraz), ogłaszam słodkości.
śliczne! a różowa to moja faworytka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję nitko za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńTe stempelki są przecudne, bardzo lubię takie motywy...