Taki lipiec jak listopad. Pada. Leje. Jest szaro. I zimno. Generalnie wolę to niż upały pod 40 st., ale mogłoby już skończyć. W nawiązaniu do aury raczej zimowej czy przynajmniej jesiennej pokazuję komplet wymyślony jesienią lub zimą, który musiał czekać w pomysłowej kolejce na realizację. Jak widać pomysłów mam znacznie więcej niż czasu na ich realizację.
Komplecik piękny! lubię komplety.:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoskonale znam ten ból: pomysłów więcej niż czasu na ich realizację ;) Ale jeśli tworzysz tak cudne prace - warto poczekać :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudny komplecik :)
OdpowiedzUsuń