środa, 6 października 2010

Parę starych rzeczy

Wytwórczość i przetwórczość wszelka towarzyszy mi od bardzo dawna, postaram się pokazać po kilka prac wykonanych kilka lat temu. Na dobry początek wstawiam moje świeczki. Ozdoby inspirowane są techniką zwaną biedermaier, nie jest to jednak w pełnym znaczeniu słowa ta dziedzina, głównie z racji niedostępności na polskim rynku odpowiednich elementów. Z tego co było wtedy pod ręką, powstały takie o:






Świeczki oprócz funkcji ozdobnej mają wspaniała zaletę - pięknie pachną, ponieważ do ich ozdabiania używałam anyżu, cynamonu, ziela angielskiego, liścia laurowego oraz suszu nasączanego różnymi zapachami.

4 komentarze:

  1. Ja też uwielbiam robić stroiki, zazwyczaj zbieram do nich różne "śmiecie"...Ostatnio byłam na dzikich różach. Tylko przy tym moje dziecię sobie pyszczydło o nie podrapało i wygląda jak patologia... :)
    Dla mnie biały naj,naj,naj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dzikie róże chyba nie dają sie tak na amen zakonserwować, żeby nie traciły na wyglądzie.. chyba że znasz jakiś tajemny sposób? Bo są faktycznie piękne

    OdpowiedzUsuń
  3. Lakierowałam. A zresztą, ja nawet lubię, jak one się tak pomarszczą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ,eleganckie świeczki wyszły...bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń